Spokojnie, to tylko słonie
- Informacje praktyczne Spokojnie, to tylko słonie
Słonie czasem próbują kraść jedzenie obozowiczom
(C) EPA
ZBIGNIEW GRZEGORZEWSKI
Tuż-tuż słychać ryczenie lwa. Gwałtownie milkną rozmowy o safari, prowadzone w namiotach rozbitych w środku parku narodowego Serengeti. Już tylko szepty. Jeszcze jeden pomruk lwa, a później dudniące stąpnięcia. Jest noc i nie ma nawet dokąd uciekać. Gdy przed wschodem słońca budzi nas nasz kucharz Felix Mbise, ze spokojem wysłuchuje opowieści. - Lew ryczał o trzy kilometry stąd, nie było czego się bać. To słonie przyszły do obozu i próbowały skraść zapasy żywności. Były na skraju pola namiotowego, nie dzieliło nas od nich żadne ogrodzenie.
Gdy kończymy śniadanie, małpy przypuszczają atak na namioty. Przyłączamy się do kierowców i kucharzy, krzyczymy w różnych europejskich językach, rzucamy kamieniami. Jednak udaje mi się odzyskać torbę z ręcznikiem i mydłem, którą wystraszona małpa, uciekając, porzuca.
Felixa i Ramę Gali, naszego kierowcę, poznaliśmy w Arushy, ni to mieście, ni to wsi, liczącej kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, godzinę drogi samochodem od międzynarodowego lotniska Kilimandżaro. Wybraliśmy się w tę podróż we dwoje, nie czyniąc żadnych
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta