Dudajew ma poparcie narodu
Dudajew ma poparcie narodu
Zna pan doskonale Kaukaz. Czy pan nie przeczuwał zbliżającej się tragedii.
Pierwsze złowieszcze oznaki "wojny czeczeńskiej" dały się odczuć jeszcze w l 992 r. , kiedy rozgorzał tzw. konflikt osetyjskoinguski. Już wtedy kwestia czeczeńska wysunęła się na plan pierwszy. Rachuby były takie: Inguszów, którzy zamierzali odbić swoje ziemie, należy przydusić. A kiedy zwrócą się o pomoc do Dudajewa, który im tej pomocy udzieli, załatwi się za jednym zamachem i Czeczenów, i Inguszy.
Czyje to były rachuby?
Przypuszczalnie polityków, którzy w taki sposób zamierzali prowadzić i -- prowadzą -- rosyjską politykę narodowościową. Nie przypadkowo oficjalna wersja tragedii w Prigorodnym Rejonie głosiła, że Inguszowie bezprawnie usiłowali zawładnąc cudzą ziemią (bojówki osetyjskie sprawiły wówczas Inguszom przy pomocy wojsk rosyjskich krwawą łaźnię - red. ) Jednocześnie niemal całkowicie zablokowano środki przekazu, żeby czasem nie powiedziały prawdy. Pamięta pan, za co usunięto z rozgłośni telewizyjnej "Ostankino" Jegora Jakowlewa? Za to, że przepuścił reportaż o tym, jak wojsko rosyjskie rozstrzeliwało ludność inguską. Być może potem niektórzy politycy w Moskwie nabrali przekonania, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)