Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dudajew ma poparcie narodu

13 lutego 1995 | Świat | JB

Dudajew ma poparcie narodu

Zna pan doskonale Kaukaz. Czy pan nie przeczuwał zbliżającej się tragedii.

Pierwsze złowieszcze oznaki "wojny czeczeńskiej" dały się odczuć jeszcze w l 992 r. , kiedy rozgorzał tzw. konflikt osetyjskoinguski. Już wtedy kwestia czeczeńska wysunęła się na plan pierwszy. Rachuby były takie: Inguszów, którzy zamierzali odbić swoje ziemie, należy przydusić. A kiedy zwrócą się o pomoc do Dudajewa, który im tej pomocy udzieli, załatwi się za jednym zamachem i Czeczenów, i Inguszy.

Czyje to były rachuby?

Przypuszczalnie polityków, którzy w taki sposób zamierzali prowadzić i -- prowadzą -- rosyjską politykę narodowościową. Nie przypadkowo oficjalna wersja tragedii w Prigorodnym Rejonie głosiła, że Inguszowie bezprawnie usiłowali zawładnąc cudzą ziemią (bojówki osetyjskie sprawiły wówczas Inguszom przy pomocy wojsk rosyjskich krwawą łaźnię - red. ) Jednocześnie niemal całkowicie zablokowano środki przekazu, żeby czasem nie powiedziały prawdy. Pamięta pan, za co usunięto z rozgłośni telewizyjnej "Ostankino" Jegora Jakowlewa? Za to, że przepuścił reportaż o tym, jak wojsko rosyjskie rozstrzeliwało ludność inguską. Być może potem niektórzy politycy w Moskwie nabrali przekonania, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 403

Spis treści
Zamów abonament