Spacerem przez siebie
Spacerem przez siebie
JERZY ŁUKOSZ
Pisarstwo Roberta Walsera należy do najniezwyklejszych zjawisk w literaturze XX wieku. Także jego biografia osobliwie podzieliła się na okresy pracy i odpoczynku: od roku 1933 do śmierci w 1956 pisarz, kiedyś podziwiany przez Musila, Kafkę, Hessego, wiódł anonimowy żywot w zakładzie psychiatrycznym. Przypomniano sobie o nim po jego śmierci.
Niby banalne: pan w średnim wieku przechadza się po ulicach, polnych drogach, spędza czas w domu, przesiaduje w restauracji, notując spostrzeżenia, opisując wrażenia. "Myśli przychodzą i odchodzą, wynurzają się przed nim i znów znikają; skupiają się i rozpraszają, łączą w większą całość i znowu rozpadają na drobne części" ("Pasterz"). Nie troszczy się przy tym ani o olśniewającą myśl czy atrakcyjne przesłanie, zaznaczając nawet, że nie jest żadną indywidualnością, a raczej "do przesady zwyczajnym człowiekiem" ("Historia Helblinga"). A jednak, gdy podążamy za narratorem, czujemy, w jak niejednoznaczny świat nas wprowadza, ile w tym świecie zagadkowych miejsc, jak niespodziewanie ukłuć może jeden czy drugi jego składnik, fakt, dygresja. Zamiast poczucia jałowości, jesteśmy nie tylko wypełnieni i syci - zostaliśmy wciągnięci w dramat.
Kawałek istnienia
Nie powinna nas zmylić nastrojowość tej prozy. To nie idylla,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta