W pogoni za konkurentem
W pogoni za konkurentem
Ostatnio większą część czasu zajmuje mi odmawianie wciąż zgłaszającym się kontrahentom. Jedyne, czego dzisiaj zupełnie nie potrzebujemy, to reklama - mówi Stanisław Sroka, prezes i współwłaściciel Transsystemu z Woli Dalszej, niewielkiej wioski koło Łańcuta. Te nieco butne słowa menedżera mają jednak uzasadnienie. W ciągu kilku lat spółka - jeszcze niedawno zwykły producent metalowych siatek - stała się partnerem największych firm światowych. Jedną z tajemnic powodzenia Transsystemu jest zarządzanie zorientowane na projekty, od kilkunastu lat stosowane na świecie, a w Polsce wciąż raczkujące.
O metodę zarządzania projektami Stanisław Sroka otarł się na Zachodzie. Przez wiele lat pracował w firmach zagranicznych, głównie niemieckich, po czym na skutek "decyzji niedemokratycznie podjętej przez żonę" wrócił z rodziną do kraju. Wybrał malownicze okolice Łańcuta. Był początek lat 90. Jego polska firma startowała w starym, zrujnowanym POM (Państwowy Ośrodek Maszynowy).
- Ja i trzej wspólnicy kupiliśmy ten ośrodek razem z długami. Zaczynaliśmy od produkowania metalowych siatek - wspomina, gdy idąc do hali produkcyjnej, przechodzimy obok dopiero co ukończonego kortu tenisowego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta