Z dymem
Z dymem
DAWID WARSZAWSKI
Ruiny biblioteki rok po pożarze
(C) BEW
Akcja gaśnicza 26 sierpnia 1992 r.
(C) EASTNEWS
Pierwszy pocisk uderzył w południowo-zachodni narożnik sarajewskiej Biblioteki około godziny 10.00 wieczorem 25 sierpnia 1992 roku. Chwilę później zaczął płonąć narożnik północno-wschodni, od strony rzeki. Przez noc na budynek spadło ponad dwieście pocisków. Rankiem Biblioteka - z półtoramilionowym zbiorem, w tym 155 tysiącami białych kruków - była już tylko zwęgloną ruiną.
W Sarajewie, tak jak w Krakowie i z tych samych austro-węgierskich powodów, jesteś nikim, jeśli nie masz tytułu, rangi, stanowiska. Pytam Nermina Ibrulja, czym się zajmował w Bibliotece, zanim wybuchła wojna.
- Byłem odpowiedzialny za replikację zbiorów - odpowiada. To znaczy - obsługiwał kserokopiarki. To nieważne, że był bohaterem, że to może dzięki niemu zbiory Biblioteki nie spłonęły całkowicie. I nieważne też, że zaraz potem znów był bohaterem, walcząc w armii aż do 1995 roku, aż do pokoju z Dayton. I nieważne nawet, że teraz jest już - po kursach, ze stażem, osiągnięciami i kwalifikacjami - szefem działu konserwacji zbiorów. Brak rangi sprzed lat kilkunastu w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta