Martwy Pakt
Martwy Pakt
Niemcy i Francja umknęły procedurze kar za nadmierny deficyt budżetowy, zapisanej w pakcie stabilizacji i wzrostu, choć w obu krajach przekracza on 3 proc. PKB. Tylko dwie sytuacje usprawiedliwiają taki jego poziom: jeśli przekroczenie limitu wywołało nadzwyczajne wydarzenie poza kontrolą państwa lub jeśli jego powodem była głęboka recesja. Oba przypadki nie pasują do Niemiec i Francji.
Ta decyzja to zły sygnał dla Polski. Staje się to jasne po zrozumieniu powodów, dla których ten pakt powstał. W istocie ma on chronić małe kraje Europejskiej Unii Gospodarczej i Walutowej (EMU) przed fiskalnymi "ekscesami" dużych jej członków. Unię monetarną połączono z obowiązkiem zachowania dyscypliny fiskalnej z kilku powodów.
- Po pierwsze, istnieje pokusa wyzyskania przez pojedynczy kraj EMU możliwości rynku Wspólnoty. Zachęca to do zwiększonego finansowania deficytu długiem, gdyż koszty wyższych stóp procentowych nie są ponoszone wyłącznie przez ten kraj, ale rozchodzą się w całej Unii. Stopy procentowe rosną zatem woniej, niż rosłyby w "osobnej" gospodarce. Zyskuje kraj emitent długu publicznego, ale tracą pozostałe państwa Unii, bo będą musiały wyżej wynagradzać swoich pożyczkodawców. Jest to jak jazda na gapę (free-riding) - gapowicz nie płaci za bilet,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta