Premier ranny w wypadku śmigłowca
Premier ranny w wypadku śmigłowca
Ryzykowne loty
Śmigłowiec z premierem Leszkiem Millerem na pokładzie miał wczoraj poważny wypadek. Maszyna została kompletnie zniszczona. Cudem udało się uniknąć ofiar. Szef rządu ma złamane dwa kręgi i przez tydzień zostanie w szpitalu. Ciężko ranny został oficer BOR, który został uwięziony we wraku. Wedle oficjalnej wersji maszyna awaryjnie lądowała. Jednak według świadków śmigłowiec nie lądował, tylko spadł po awarii silników.
Flota 36 Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego
- Tu-154 2 samoloty (104 miejsca każdy)
- Jak-40 8 samolotów na etacie pułku (miejsc 20 - 30, w zależności czy to wersja z salonikiem)
- 8 śmigłowców Mi-8
- 1 śmigłowiec W 3 Sokół
- 1 śmigłowiec Bell
Do awarii doszło o godz. 18.30 we wsi Pilawa, koło Piaseczna, ok. 20 km na południe od Warszawy. Pierwszy świadek zadzwonił do Powiatowej Komendy Straży Pożarnej w Piasecznie pięć minut później.
Ci, którzy widzieli katastrofę, mówią, że premier został wyniesiony ze śmigłowca. - Był przytomny, ale bardzo blady - opowiadają.
Miller szybko pod ochroną funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu został zabrany z miejsca wypadku. Przed 20. szef Kancelarii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta