Sukces radiowo-telewizyjny
Sukces radiowo-telewizyjny
Rz.: Czy pojmanie Saddama Husajna będzie miało znaczący wpływ na dalszy rozwój sytuacji w Iraku?
MAREK DZIEKAN: Nie sądzę. Oczywiście ma ono wielkie znaczenie propagandowe dla Amerykanów, bo wreszcie mają sukces, którym mogą się chwalić. Natomiast czy od tej pory Amerykanie będą w Iraku lepiej postrzegani, czy zdobędą zaufanie Irakijczyków? Szczerze mówiąc, wątpię. Gdyby rzeczywiście było tak, że cała opozycja antyamerykańska wywodzi się z ruchu prosaddamowskiego, to można by mieć nadzieję, że pojmanie dyktatora poważnie osłabi, a nawet zneutralizuje iracką partyzantkę. Ale tak naprawdę ugrupowania związane z ideologią baasistowską stanowią jedynie jakiś procent ruchu oporu. Obawiam się, że wbrew zapowiedziom niektórych polityków zamachy terrorystyczne w Iraku nie ustaną. Gdyby jednak tak się stało, wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwym sukcesie. Na razie mamy tylko sukces radiowo-telewizyjny.
Jaki scenariusz pan przewiduje?
Sytuacja może się rozwinąć rozmaicie. Nie sposób tego przewidzieć.
Jak pan reaguje na amerykańskie zapowiedzi szybkiego zaprowadzenia demokracji w Iraku?
To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Proszę spojrzeć na Polskę. Już 14 lat eksperymentujemy z pluralizmem. I co? Możemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta