Umarli są wśród nas
Umarli są wśród nas
Niektórzy twierdzą, że Polski, którą opisuje w swoich książkach Daniel Odija, nie ma
(C) WOJTEK JAKUBOWSKI/KFP
BARTOSZ MARZEC
Buntowniczą prozą godzi w sedno rodzącego się w bólach polskiego kapitalizmu. Uniwersalną przypowieść o przeznaczeniu połączył z publicystyczną diagnozą naszej rzeczywistości. "Ulica" - jego pierwsza ważna książka - fabułą i narracją przypomina "Pulp Fiction" i tak jak film Tarantino wzbudza silne emocje. Tyle krytycy, którzy z zaszufladkowaniem Daniela Odiji mają najwyraźniej kłopot. W zasadzie zgadzają się tylko w jednym: ten pochodzący ze Słupska 29-latek należy do najciekawszych pisarzy młodego pokolenia.
Zacznijmy od fikcji. Jeden z bohaterów Odiji to Cupiał - pijaczyna z wszytym esperalem. Mieszka przy tytułowej "Ulicy" i z braku lepszego zajęcia całymi dniami sterczy w oknie. Pod łokcie podkłada sobie wysłużony jasiek w żółtej poszewce, gdzieniegdzie zbrązowiałej już od rękawów. Tak przedstawia go autor: "Wyszedł z nałogu, ale wciąż myślał o tym, jak by tu wypić i nie ponieść konsekwencji picia. Gdy patrzył na Długą, widział pękatą flaszkę wódki, która unosiła się przed jego oczami, tak jakby Najwyższy spuścił ją z góry na niewidzialnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta