Zomowiec znowu niewinny
Zomowiec znowu niewinny
AD VOCEM: Co wiemy o zbrodniach PRL
Już po raz czwarty sąd uniewinnił Ireneusza K., byłego zomowca, od zarzutu udziału w śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka. Po raz kolejny sędziowie uznali, że zebrane w sprawie dowody nie pozwalają na skazanie oskarżonego.
Wyrok ogłoszono w samo południe, w wypełnionej po brzegi jednej z większych sal warszawskich sądów na Lesznie. Poza tłumem dziennikarzy orzeczenia przyszła też wysłuchać niewielka grupa przyjaciół Grzegorza. Był wśród nich Cezary F., jedyny świadek tego, co działo się w Komisariacie MO przy ul. Jezuickiej. Obok prokurator Marii Grabskiej-Taczanowskiej, która przed kilku dniami zażądała dla Ireneusza K. dziesięciu lat więzienia, siedział ojciec Grzegorza, Leopold Przemyk. Na ławie oskarżonych, obok swego obrońcy z urzędu mec. Stefana Płócienniczaka, siedział nieporuszony, z twarzą jak maska, Ireneusz K.
Milczenie
Wyrok uniewinniający - odczytany przez przewodniczącą trzyosobowego składu orzekającego sędzię Grażynę Wasilewską - sala przyjęła w kompletnym milczeniu. Uzasadniając go sędzia przypomniała, że zadaniem tego procesu było przede wszystkim wykonanie wskazań drugiej instancji. Nakazano wtedy ponowne przeprowadzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta