Pozorna prywatyzacja
- Komentarz
Nowy minister skarbu będzie miał ułatwione zadanie - jeśli tylko wykona plan poprzednika, czyli doprowadzi w tym roku do debiutu giełdowego kilku firm - potentatów, osiągnie znaczące wpływy z prywatyzacji. Chodzi o kwotę 8,6 mld zł. Jednak wiele wskazuje na to, że mimo tak wysokich wpływów do kasy państwa zachowa kontrolę nad częściowo prywatyzowanymi firmami.
Przychody z prywatyzacji w poprzednim roku - tak jak w 2002 - okazały się dla kolejnych ministrów skarbu niewykonalne. Nie udało się zakończyć sukcesem kilku dużych przetargów, bo więcej znaczyła polityka niż ekonomia, ale też i oferty w kilku przypadkach nie były zadowalające. Ustępujący minister Piotr Czyżewski tłumaczył, że nie można prywatyzować za wszelką cenę, skoro inwestorzy nie gwarantują opłacalnych transakcji. Niskie oferowane ceny uniemożliwiły sprzedaż akcji trzech elektrowni: Dolna Odra, Kozienice i Ostrołęka.
Ostatecznie wpływy netto z prywatyzacji wyniosły na koniec 2003 r. ok. 2,9 mld zł, podczas gdy na początku roku zakładano, że będzie to kwota 7,4 mld zł. MSP nie wykonało nawet skorygowanego planu minimum, który przewidywał przychody brutto na poziomie 4,5 mld zł, a w sumie wyniosły one 4,1 mld...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta