Dziennikarz polityk, czyli symetria po polsku
Dziennikarz polityk, czyli symetria po polsku
BRONISŁAW WILDSTEIN
W przedostatnim numerze "Przekroju" pojawił się artykuł poświęcony wstępnemu raportowi komisji specjalnej przygotowanemu przez przewodniczącego Tomasza Nałęcza. Poszczególne fragmenty owego raportu omawiane są w artykule przez dwóch komentatorów. Jednym z nich jest poseł SLD (w "Przekroju" podpisany również jako "dziennikarz") Piotr Gadzinowski, drugim - niżej podpisany.
Nie będę ukrywał, że sąsiedztwo to napawa mnie, oględnie rzecz biorąc, niesmakiem. Taki jest jednak dziennikarski fach, że wykonując go, człowiek narażony jest na obcowanie z najróżniejszymi postaciami, również takimi, z którymi prywatnie nie miałby ochoty zamienić nawet słowa, nie mówiąc już o podaniu ręki. W tym wypadku sytuację miałem o tyle wygodniejszą, że nie prowadziłem rozmowy z Gadzinowskim, lecz autor zestawił jego i moje wypowiedzi. Nie swoją sprawą chciałem więc zawracać czytelnikowi głowę, ale pewną rozpanoszoną w Polsce praktyką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta