Sady orzechowe
Sady orzechowe
Dworek rodziny Słowackich w Krzemieńcu
(c) PIOTR KOWALCZYK
WŁODZIMIERZ PAŚNIEWSKI
Chcąc dokładnie opisać Wołyń, wystarczy zapamiętać zmarszczki na wodzie przedzierającej się przez wzgórza Ikwy, rodzinnej rzeki Słowackiego, sady orzechowe pod Ołyką i drżenie liści wczesnym popołudniem na starym cmentarzu Tunickim w Krzemieńcu, gdzie pod kamienną wazą grecką ustawioną na kolumnie spoczywa matka poety oraz jego dziadkowie.
Kraina obfituje w rzeki płynące leniwie wśród oczeretów, mroczne jeziora o piaszczystym dnie i leśne ostępy, a także w niezliczone opowieści o tragicznych wypadkach, dość szybko podróżujące na żydowskich furkach handlowych, mozolnie pokonujących drogi z miasteczka do miasteczka.
O kolejne fabuły dbała historia i tak zwane zwyczajne życie. Dziwne, jak szybko składano o wydarzeniach wiersze we wszystkich miejscowych językach i tworzono ballady, śpiewane potem po jarmarkach i odpustach. Oryginalny talent Słowackiego nie narodził się więc na pustyni. Swego czasu najwięcej domorosłych utworów powstało o weselu Kaszowskich, dawnych właścicieli Wysocka.
Miasteczko przed drugą wojną światową - czyli jak się teraz powiada na Wołyniu "za polskich czasów" - liczyło cztery tysiące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta