Różne barwy niechęci
Różne barwy niechęci
Polscy eurosceptycy w Parlamencie Europejskim: (od lewej): Ryszard Czarnecki, Bogdan Golik i Leopold Józef Rutowicz (C) REUTERS / VINCENT KESS
Pewnego listopadowego dnia 1994 roku Paavo V&amul;yrynen, deputowany do parlamentu fińskiego, przybył na obrady wyposażony w komplet przyborów toaletowych i piżamę. Wiedział, że rozpoczynająca się debata będzie długa, bardzo długa, potrwa dzień i noc, a może nawet więcej. Wiedział bardzo dobrze, bo sam to zaplanował.
Nie była to zwykła debata. Dotyczyła kwestii fundamentalnej: przystąpienia Finlandii do Unii Europejskiej. Niespełna miesiąc wcześniej prawie 58 procent Finów wypowiedziało się za, ale zdanie społeczeństwa nie było wiążące, a decyzję miał podjąć parlament. Tej ostatniej szansy chwycili się przeciwnicy wejścia do Unii, do których zaliczał się też Paavo V&amul;yrynen. I wymyślili, że głosowanie powinno się odbyć dopiero po referendum w antyunijnie nastawionej Szwecji, która, jak sądzono, członkostwo odrzuci. A wtedy fiński parlament, pomny współzależności obu krajów, na pewno zrobi to samo. Trzeba zatem przeciągać debatę - przemawiać, przemawiać i przemawiać, i ani na krok nie ruszać się z sali obrad.
V&amul;yrynen spędził na mównicy dziewięć godzin i przez ten czas dwa razy wygłosił to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta