Skazani na siebie
Skazani na siebie
Wojna na interpretacje dotyczące właściwości własnej - oczywiście szerokiej, i właściwości konkurenta - oczywiście wąskiej, bierze się ze sztywności poglądów, a ta nie dopuszcza myśli, że pewien obszar prawa może mieć kilku gospodarzy.
Tradycyjna wiedza przyzwyczaiła do myślenia o prawie zbudowanym na kształt piramidy: na szczycie konstytucja, niżej ustawa i akty wykonawcze. Poszczególne poziomy piramidy zajmują ośrodki stanowienia i stosowania prawa oraz kontroli wykładni, rozstrzygające spory i przesądzające o kierunkach interpretacji, cieszące się wyłącznością kompetencji. Decyzje o stosowaniu prawa i kształtowaniu jego operacyjnej wykładni także są zhierarchizowane.
Taka właśnie wizja kształtuje prawnicze myślenie. Mówiąc elegancko, wyższy w hierarchii jest uważany (i sam się uważa) nie tylko za mającego wyłączność na zagospodarowanie własnej sfery, ale i posiadającego imperium rationis. Mniej elegancko - kto siedzi wyżej, śpiewa głośniej.
Ta ujmująca prostotą wizja doznaje współcześnie zakłócenia. Prawo staje się bowiem multicentryczne. Ta sama przestrzeń prawna zaczyna należeć do różnych centrów decydujących o jej wypełnieniu. Centra te mają różną kompetencję, ale zagospodarowują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)