Wiarygodny, bo kredytowany
Wiarygodny, bo kredytowany
Ustawa o umowach deweloperskich i rachunkach powierniczych rodzi się w bólach i urodzić nie może. Rachunki miały być obowiązkowe, aby transakcje z deweloperem czy spółdzielnią były bezpieczne dla nabywców mieszkań. Tymczasem firmy wolą podgrzewać popyt na mieszkania, a na ich budowę dalej kredyt zaciągają klienci. Są jednak wyjątki.
Przed 1 maja przeżywaliśmy straszenie VAT, skokowym wzrostem cen po wejściu do Unii Europejskiej i trzeba przyznać, że te zaklęcia stawały się poniekąd samospełniającymi się przepowiedniami. Ceny rosły od samego powtarzania, że rosnąć mają. Wielu potencjalnych klientów traciło rozum na tyle, że podpisywało nawet wyjątkowo niekorzystne umowy, bo deweloperzy mówili im: jak Kowalski nie chce, to Malinowski kupi.
Nadal wiele umów o budowę mieszkania nie jest zawieranych notarialnie, roszczenia nabywców nie są wpisywane do ksiąg wieczystych, a praktycznie, gdy deweloper nie dotrzymuje terminów, klient nic nie może.
Po co powierniczy
Dziś typowa sytuacja to taka: budowa jest finansowana z wpłat klienta, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)