Nonsens bez adresata
Nonsens bez adresata
Tzw. organ dysponujący to zbyteczny pośrednik doręczeń sądowych. W efekcie powierzenia mu niepotrzebnej czynności sądy wysyłają listy, które potem same odbierają.
Doręczenie pisma procesowego ma niezwykłe znaczenie. Od niego zależy tok postępowania i biegną terminy procesowe. Tego rodzaju pismo powinno więc być doręczone zgodnie z przeznaczeniem. Tymczasem gdy chodzi o adresatów tymczasowo aresztowanych w innej sprawie obowiązuje zasada odwrotna. Jest ktoś, kto wie lepiej, jak pismo procesowe doręczyć.
X, Y, Z
Odpis orzeczenia albo zawiadomienie wysłane przez sąd w mieście X do podsądnego tymczasowo aresztowanego w mieście Y administracja aresztu śledczego odeśle do sądu lub prokuratora w mieście Z, w których dyspozycji pozostaje aresztowany. Tam pismo błąka się przez czas jakiś, zanim połapią się, dlaczego zostali adresatem wbrew woli nadawcy. Wreszcie odeślą przesyłkę tam, gdzie należy, czyli do Y. Najpierw jednak muszą ją powtórnie zakopertować i nakleić znaczki, za które zapłaci kto?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)