Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak lud na Mazurach bandytów pogonił

17 listopada 2004 | Publicystyka, Opinie | IT
źródło: lokalne

Za własne pieniądze, poświęcając czas, narażając się na niebezpieczeństwo, ludzie z patroli obywatelskich chronią współmieszkańców

Jak lud na Mazurach bandytów pogonił

W Spychowie dzięki patrolom obywatelskim liczba kradzieży spadła w tym roku do... dwóch. - To efekt na skalę europejską - mówi Janusz Kwiecień, prezes stowarzyszenia "Przyjazne Spychowo"

FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI

IWONA TRUSEWICZ

Gdy nad Świętajno napływa noc, mężczyźni wsiadają do samochodu i wyruszają w teren. Do świtu objeżdżać będą ulice i obrzeża wsi. W aucie mają telefon i reflektor. Są niezwykle skuteczni. We wsi zanikły kradzieże, napady i włamania.

Najbezpieczniejszą gminą Polski jest Świętajno. To w tej urodziwej mazurskiej krainie lasów, jezior i domków letniskowych przed czterema laty grupa mieszkańców wydała wojnę bandziorom.

- Włamania do sklepów były prawie codziennie. Kładłem się spać i myślałem, co rano zastanę. Któregoś dnia zobaczyłem wyłamane kraty i już wiedziałem, że na mnie przyszła kolej. Ukradli mi farby za trzy tysiące złotych. Wtedy straciłem cierpliwość - opowiada Roman Basista ze Świętajna.

To on wspólnie z siedmioma właścicielami sklepów rozpoczął społeczny fenomen o nazwie Patrol Obywatelski. Inicjatywa okazała się skuteczna i zaraźliwa....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3383

Spis treści
Zamów abonament