A pomarańczy nie było
A pomarańczy nie było
Konwój z darami stolicy dla ukraińskich demonstrantów na dwa dni utknął na granicy w Dorohusku. Celnicy nie chcieli przepuścić tira z ciepłymi kurtkami, skarpetami i konserwami, które miały dojechać do Kijowa. Władze Warszawy interweniowały u ambasadorów Polski na Ukrainie i Ukrainy w Polsce.
W poniedziałek ciężarówkę z darami dla Ukrainy osobiście odprawił prezydent Warszawy Lech Kaczyński. - Mamy nadzieję, że w środę dary będą już na miejscu - liczył. Tymczasem do wczoraj warszawski transport stał po polskiej stronie granicy.
Przecież nie przytyliśmy
Jeszcze we wtorek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta