Wnioski z blamażu
Wnioski z blamażu
Co będzie dalej z sejmową komisją śledczą? - słychać powtarzane z obywatelską troską pytanie. Towarzyszą mu niesmak, zażenowanie, szyderstwo, oburzenie. Tego, co wydarzyło się 30 listopada bieżącego roku, jeszcze nie było w tym Sejmie, który przecież niejedno widział i przeżył. Nieopanowanie, brak szacunku dla inaczej myślącego, przytyki osobiste, słownictwo z knajpy, dno kompetencji prawnej - oto, co rzucało się w oczy widzom i kibicom obrad komisji.
Zdaje się (chciałoby się wierzyć), że sami członkowie tego gremium odczuwają dziś zażenowanie i zawstydzenie. Z tej klęski komisyjnego prestiżu należy wyciągnąć przynajmniej wnioski na przyszłość i oby właśnie tak się stało. Nie wystarczą tylko zdawkowe przeprosiny i dopuszczenie prof. Jana Widackiego do czynności pełnomocnika Jana Kulczyka.
Wniosek pierwszy jest taki: panowie posłowie, prosimy o więcej pokory i zaufania do przydanych do pomocy komisji fachowców. Poseł jest suwerenem powołanym przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta