Eurodeputowani nie gęsi
Eurodeputowani nie gęsi
Zgodnie z traktatem UE państwom członkowskim przysługuje tłumaczenie na język narodowy na wszystkich posiedzeniach parlamentu europejskiego czy komisji
(C) GERARD CERLES / AFP
Nasi europarlamentarzyści narzekają, że obrady niektórych komisji nie są tłumaczone na język polski. Zgodnie zapowiadają, że nie odpuszczą, i będą się domagać, by na każdym posiedzeniu był polski tłumacz.
- Posiedzenia są zbyt ważne, żeby nie były tłumaczone - uważa Marcin Libicki z PiS.
Takiego problemu nie ma już Bogdan Pęk z LPR, który wymusił na przewodniczącym Komisji Wolności Obywatelskich przekład na język polski. - I teraz jest tak, że dzwonią do mnie przed każdym posiedzeniem komisji i pytają, czy na nim będę - śmieje się Pęk.
Wymagania za wysokie?
Zgodnie z traktatem unijnym i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta