Szczęście najlepszym chirurgiem plastycznym
MERYL STREEP: ...Och, to przesada. Choć przyznaję, że mam wiele szczęścia. Kiedyś myślałam: "Skończę czterdziestkę i ludzie o mnie zapomną". A tymczasem mam 54 lata i pracuję nieustannie. Czasem nawet zbyt intensywnie.
I rzeczywiście "potrafi pani zagrać wszystko"?To określenie przypomina mi kryteria oceny aktora w eksperymentalnym teatrze, gdzie raz trzeba wisieć pod sufitem jak lampa, a kiedy indziej udawać nogę od stołu. Może więc "wszystkiego" nie tyle nie umiem, ile nie chcę grać. Interesuje mnie tworzenie postaci różnorodnych, niejednoznacznych. Nie miałabym ochoty skakać po ekranie z dopiętymi czółkami i udawać stworka z kosmosu. Muszę swoich bohaterów rozumieć, dlatego lubię role, których korzenie tkwią głęboko w rzeczywistości. A najbardziej fascynują mnie bohaterki, które popełniają błędy, przeżywają trudne chwile i potrafią się podnieść.
W "Kandydacie", jednym ze swoich ostatnich filmów, zagrała pani senatora Stanów Zjednoczonych, teraz podobno przygotowuje się pani do roli Margaret Thatcher.To dla mnie nowe doświadczenie. Zazwyczaj gram kobiety neurotyczne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta