Egzotyka jest też za rogiem
OLGIERD BUDREWICZ: Na szczęście są takie. Bardzo mało turystów dociera na przykład do niektórych państw i niby-państw himalajskich, Bhutanu i sąsiadujących z nim sułtanatów. Królestwo Bhutanu to niezwykły, niesłychanie atrakcyjny kraj, mało jeszcze zmieniony przez cywilizację. Ale król żąda od turystów ponad stu dolarów dziennie opłaty. Inna rzecz, że najczęściej docierają tam młodzi ludzie z plecakami, którzy wyrzekną się innych przyjemności, byleby dotrzeć w takie fascynujące miejsca.
Może król ma rację - nie chce, by jego kraj zadeptali turyści?Być może. W wielu miejscach, zwłaszcza w parkach narodowych, administracyjnie ogranicza się ruch turystyczny, by chronić przyrodę lub zabytki przed zniszczeniem.
Jakim miejscom przydałaby się szczególna ochrona, jakie pomniki przyrody i kultury znikają na naszych oczach?Nie wiem, czy nie zadepczemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta