Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nos i ogony Konsalnetu

24 grudnia 2004 | Ekonomia | ZL
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Firmę wymyślił szef UOP, a zbudowali ją byli oficerowie wywiadu Nos i ogony Konsalnetu Konsalnet, jeden z liderów rynku ochroniarskiego w Polsce, szykuje się do ekspansji. Po dziesięciu latach dyskretnego budowania potęgi zapowiada wyjście z cienia i udział w konsolidacji branży. - Nowocześnie zarządzana, dojrzała firma jest na to skazana - twierdzą założyciele. Postanowili: idą do przodu i nie oglądają się już na ciągle przywoływaną opinię, że Konsalnet wymyślił szef UOP, a zbudowali byli oficerowie wywiadu. Kiedyś Konsalnet chętnie przyjmował byłych mundurowych, teraz to się zmieniło. - Rekrutujemy młodych menedżerów obytych w świecie, spełniających wymagania językowe - mówi jego prezes Wiesław Bednarz (z lewej), który podobnie jak jego zastępca Tomasz Banaszkiewicz w firmie jest od samego początku. Fot. RAFAŁ GUZ

"Właśnie zakończył pracę gabinet Hanny Suchockiej, opuszczam fotel szefa UOP, rozglądam się za robotą. - Niech pan pomyśli o wywiadowni gospodarczej - radzi Jan Krzysztof Bielecki. - Pan lubi szukać informacji. I nieźle to panu wychodzi. Poza tym takie coś, dobra wywiadownia, jest potrzebne naszym biznesmenom. Może zaczną być mądrzy przed szkodą?

(...) Tak, to jest pomysł, warto się schylić. Siadam przy telefonie i szukam chętnych do tej przygody. Jest późna jesień 1993 roku". Tak w opracowaniu "Gospodarka pod własną banderą", wydanym przez Instytut Marki...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3415

Spis treści
Zamów abonament