Nie wszystko stracone
W1999 r. nadpłaciłam składki emerytalno-rentowe. W 2000 r. ZUS po mojej interwencji zwrócił mi pieniądze wraz z odsetkami na konto bankowe pracodawcy. Niestety, w tym czasie zajął je bank, a firma ogłosiła upadłość. Wniosłam pozew do sądu pracy, ale ten zawiesił sprawę i odesłał mnie do syndyka masy upadłości. Do dziś ani sąd, ani syndyk nie oddali mi pieniędzy. W tym roku napisałam do sądu gospodarczego skargę na złą pracę syndyka. Jedynym efektem była prośba syndyka, abym podała numer swojego konta bankowego. Czy już straciłam swoje pieniądze? Gdzie mogę poskarżyć się na syndyka, który nawet nie odpowiedział na moje pismo? - pyta czytelniczka DF.
JAK ZWRÓCIĆ SKŁADKIPrawdopodobnie nadpłacone składki czytelniczki to efekt przekroczenia tzw. 30-krotności prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na dany rok kalendarzowy (w 1999 r. było to 50 375,22 zł).
Zazwyczaj nadpłacone składki ZUS zwraca na konto ich płatnika, czyli pracodawcy pracownika. Mogą też zostać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta