Nie było ofiar
O godzinie 10 mieszkańcy ul. Szwoleżerów w Ząbkach usłyszeli głośny huk. Zawaliły się stropy w części pustostanu - jest on ogrodzony, należy do prywatnej osoby, nikt w nim nie mieszka.
- Zdarzało się, że w budynku tym przebywały osoby i piły alkohol, dlatego natychmiast podjęto akcję ratunkową - opowiada nadkom. Jarosław Gorczyca, zastępca komendanta policji w Ząbkach.
Na miejsce przyjechali policjanci, karetki i sześć zastępów straży z psami. -Osoby, które mogły znajdować się w budynku, odnaleźliśmy na szczęście w zupełnie innych miejscach - jedną w pracy, drugą wmieście - informuje oficer policji.
Nadzór budowlany ma wydać decyzję o natychmiastowej rozbiórce budynku, ponieważ przebywanie w nim grozi śmiercią.
koz