Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bieg nad brzegiem morza

04 czerwca 2005 | Sport | SS
źródło: Nieznane

W SOBOTĘ MECZ Z AZERBEJDŻANEM Wątpliwy występ Krzynówka. Nerwy Janasa Bieg nad brzegiem morza Choć w marcu wygrali z Azerami 8:0, polscy piłkarze przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. - W sobotę wystarczy jedna bramka, trzy punkty i nic więcej - mówi Paweł Janas. Zwarci i gotowi. Na pierwszym planie - od lewej: Radosław Sobolewski, Jacek Bąk i Sebastian Mila (c) RAFAŁ GUZ

Selekcjoner był wczoraj zdenerwowany jak rzadko kiedy. W luksusowym ośrodku Khazar Golden Beach, ponad 30 km od Baku nad Morzem Kaspijskim, odbyła się konferencja prasowa. Przyszli zawodnicy, ale nie można było z nimi dłużej porozmawiać. - Myśmy tu przyjechali przygotowywać się do meczu, a nie spędzać godziny z dziennikarzami. Kiedy patrzę, jak Dudek od finału Ligi Mistrzów bez przerwy udziela wywiadów, musi odpowiadać na wciąż to samo pytanie, kto go nauczył tańczyć, zastanawiam się, czy on może jeszcze myśleć o meczu z Azerami. A ten mecz to nie spacerek brzegiem morza, tylko ostry bieg. Azerowie będą się chcieli zrewanżować za Warszawę, będą mieli za sobą publiczność, klimat, wszystko. Ostrzegam zawodników, żeby grali w piłkę, a nie toczyli wojny. Żeby nie dali się sprowokować i nie popełniali głupich fauli - powiedział Janas.

Powodem jego zdenerwowania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3550

Spis treści
Zamów abonament