Słaba gospodarka czy słaba statystyka
Podane przez GUS w końcu maja szacunki produktu krajowego brutto w pierwszym kwartale 2005 roku (wzrost o 2,1 proc.) wzbudziły niespotykane dotąd kontrowersje. Obserwatorzy gospodarki, zwłaszcza ośrodki prognostyczne, oczekiwali znacznie lepszych rezultatów. Informacja o wzroście nakładów inwestycyjnych tylko o 1 procent przyjęta została wręcz z niedowierzaniem.
Produkt krajowy brutto, popularnie zwany dochodem narodowym, jest najważniejszym syntetycznym wskaźnikiem koniunktury makroekonomicznej, czyli kondycji gospodarki. Dlatego do tej istotnej, oficjalnej informacji o gospodarce kraju przywiązuje się olbrzymią wagę.
SKĄD TO ZAMIESZANIE?Powodów zamieszania dotyczącego szacowania tempa wzrostu PKB w pierwszym kwartale jest wiele, zarówno formalnych, jak i merytorycznych. Jednym z ważniejszych jest to, że spowolnienia wzrostu ekonomicznego nie potwierdzają inne wskaźniki pośrednio opisujące stan gospodarki. Mam tu na myśli całą gamę badań prowadzonych metodą testu koniunktury, pojedyncze tzw. wskaźniki wyprzedzające oraz barometry koniunktury....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta