Od dziś nazywa się HiPOL
Od jesieni ubiegłego roku gości na łamach "Rzeczpospolitej", ale dotychczas nie miał imienia. Wczoraj, podczas wernisażu wystawy "Dudi, Pokrak & (w gorącej wodzie) Kompany", najmłodszy bohater satyrycznej serii Andrzeja Dudzińskiego (na zdjęciu pierwszy z lewej) otrzymał imię HiPOL. Zwierz przypomina hipopotama to po pierwsze. W specyficzną pisownię jego imienia wpleciony też został chichot (w sensie onomatopeicznym, nie ortograficznym) oraz obiekt wyśmiewania Polak (w amerykańskim slangu "pol"). HiPOL symbolizuje rodaka o pozorach dobroduszności, w istocie cwanego i pazernego. Uroczystość, z udziałem Janusza Głowackiego w roli ojca chrzestnego, przypominała chrzciny statku: stwór został skropiony szampanem. Ciekawe, dokąd fantazja autora pozwoli mu dopłynąć.
m.m.