"Ani słowa o obozach i terrorze"
Redaktor Bertold Kittel odkrył nową aferę, godną pierwszej strony "Rz": odnalazł polskie biuro turystyczne, które waży się proponować turystom wycieczki do "krainy realnego komunizmu" (" Ani słowa o obozach i terrorze ", "Rz", 23.06.2005 r.). A fe! Trzeba koniecznie potępić ten proceder, bo przecież tych 7 polskich turystów, którzy byli w maju w Korei Północnej i zapłacili za ten wyjazd kilka tysięcy dolarów, uratują "despotycznego Kima". Podejrzewam, że red. Bertold Kittel nigdy nie zajmował się prowadzeniem biznesu turystycznego, w ogóle jakiegokolwiek przedsięwzięcia gospodarczego, i nie rozumie, że zarabianie pieniędzy nigdy nie powinno być podporządkowane polityce . Przekonują się o tym ci, którzy robią doskonałe interesy z Chińczykami (a fe!). Proponowałbym redaktorowi zbadać, ilu turystów z Korei Południowej odwiedziło w tym roku kraj "obozów koncentracyjnych".
Jacek Wasilewski, Warszawa Czytaj także- Ani słowa o obozach i terrorze