Wierzę w dobre spotkania
Wierzę w dobre spotkania
Rozmowa z Magdą Teresą Wójcik
Niedawno Teatr Adekwatny obchodził jubileusz trzydziestolecia, który zbiegł się w czasie z odebraniem zespołowi siedziby. Jak się pani czuje jako bezdomna aktorka?
Na trzydziestolecie -- także moje jako aktorki -- zostaliśmy pozbawieni siedziby, w której byliśmy od 27 lat, bo przez trzy pierwsze lata błąkaliśmy się po całej Polsce. Rezydowaliśmy a tow Szczecinie, a to w Płocku. Kiedy coś nam się udawało stworzyć, okazywaliśmy się niepotrzebni. Doświadczyłam już, niestety, co to znaczy wyrzucenie. Mam 61 lat, w różnych warunkach pracowałam, zdobyłam ogromne doświadczenie i myślałam, że nic mnie nie zaskoczy. Rozumiem, że dziś trzeba zarabiać. Nie bardzo jednak mogę pojąć, dlaczego teatr, który nie tylko grał dla młodzieży przez 27 lat w jednej siedzibie -- ale również opiekował się zespołami amatorskimi szkół podstawowych, średnich, a także dziećmi specjalnej troski -- nie ma prawa dalszego w niej pobytu. Mówię o warszawskim Domu Kultury Nauczyciela, później przemianowanym na Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej. Dla naszego teatru okazało się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta