Handel utknął na polsko-słowackiej granicy
Wąskie gardło CEFTA
Handel utknął na polsko-słowackiej granicy
Dostawa 30 tysięcy ton kukurydzy i pszenicy paszowej z Węgier do Polski, w ramach bezcłowych kontyngentów przywozowych, udzielonych polskim firmom przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, napotyka wielkie trudności. Powodem jest spiętrzenie transportów kolejowych na dwóch istniejących kolejowych przejściach granicznych pomiędzy Polską a Słowacją: Muszyna--Plavec oraz Zwardoń--Skalite. Przejścia graniczne to obecnie wąskie gardło partnerstwa w CEFTA.
Polskę i Słowację łączy 52 O-kilometrowa granica, ale na tym odcinku było do niedawna tylko jedno kolejowe przejście graniczne z jednym torem: z Muszyny do Plavca. Zdolności przejazdu przez Muszynę--Plavec są już jednak w pełni wykorzystane. Wczoraj na granicy stało tam 15 pociągów. Opóźnienie odprawy wynosi już 3 doby. W ubiegłym roku otwarta została druga linia, ale również jednotorowa, Zwardoń--Skalite. Jest to jednak raczej "ścieżka górska", bardzo trudno przejezdna. Nie mogą nią poruszać się ciężkie transporty kolejowe. Z konieczności są przeciążone. Transportowany jest tamtędy m. in. polski węgiel do portu w Bratysławie, skąd wędruje barkami do austriackiego Linzu. Taki kombinowany transport lądowo-wodny jest tańszy. "Możemy wozić tak nawet milion ton lub półtora miliona ton...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta