Pyszne, bo z pleśnią
Region tokajski nie przedstawia zbytnich walorów turystycznych. Jedyną atrakcją są pejzaże i góra Tokaj z potężną anteną telewizyjną na szczycie. W zimie działa tu wyciąg narciarski, bodaj jedyny w całych niemal zupełnie płaskich Węgrzech. Zatrzymać się warto wyłącznie w Tokaju. Jeśli wejdziemy na deptak Rakoczego, przejdziemy całe miasto w piętnaście minut. Ale to obowiązkowy punkt odwiedzin - pełno tu knajpek oraz sklepików z winem. W tych ostatnich trzeba jednak uważać - dużo tu drogich, nieznanych, trunków dla turystów.
Warto zajrzeć też do Saraspatak. Jest tu piękny, odnowiony pieczołowicie, zamek należący kiedyś do rodu Rakoczych. Zakupy zaś najlepiej robić w firmowych winiarniach lub dużych sklepach w granicznym Satoraljaujhely.
Szlachetna pleśńRegion tokajski ma kształt zbliżony do trójkąta. Jego południowy kraniec to samotna góra Tokaj‚ wznosząca się nad miasteczkiem o tej samej nazwie‚ w miejscu‚ gdzie Bodrog wpływa do Cisy. Stąd uprawy winorośli ciągną się około 50 kilometrów w kierunku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta