Kolejki do specjalisty
Setki osób oczekiwały wczoraj na zapisanie się do endokrynologa w szpitalu przy ul. Szaserów. Ludzie czekali w kolejce kilka godzin. Niektórym pacjentom terminy wizyt wyznaczono dopiero na lipiec 2006 roku! - Kontrakty są takie, jakie mamy środki - mówi Jerzy Serafin, rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ.
- Ostatnio sejmowe komisje odrzuciły pomysł szefa NFZ, aby przyznać dodatkowe środki. Gdyby ta propozycja przeszła, to Mazowsze dostałoby jeszcze w tym roku ponad 51 mln zł. Rzecznik dodaje, że drugą przyczyną tak gigantycznych kolejek jest zbyt mała liczba tych specjalistów. - Endokrynolodzy wybierają prywatną praktykę, a nie publiczną służbę zdrowia - dodaje.
blik