Kłopotliwy spadek
Minister Gronicki zrobił rzecz niebywałą - zapisując w projekcie budżetu wpłatę do państwowej kasy z tytułu zysku Narodowego Banku Polskiego, wstawiono kwotę wyższą, niż prognozuje sam bank. W przyjętym przez rząd dokumencie zapisano, że wpłata wyniesie 1050 mln zł, podczas gdy NBP cały czas podtrzymuje, że wpłaci tylko 452 mln zł. - Nie zmieniliśmy prognozy - usłyszeliśmy w biurze prasowym banku centralnego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bank centralny wysłał do ministerstwa prośbę o wyjaśnienie tej sytuacji. Ministerstwo Finansów nie chciało skomentować całej sprawy. Tymczasem taki zapis oznacza, że dochody państwa będą w 2006 roku przynajmniej o 600 mln zł mniejsze, niż zapisano w budżecie.
Jest propozycja, skąd pieniądzeTo nie jedyny problem, z jakim będzie musiał zmierzyć się następca ministra Gronickiego. Szef resortu finansów proponuje bowiem zniesienie akcyzy na samochody, ale nie zmniejszył dochodów państwa z tego tytułu. W uzasadnieniu ustawy budżetowej napisał, że to jego następca ma znaleźć sposób na pokrycie tego ubytku.
Z podatku akcyzowego zwolnione mają być także niektóre kosmetyki, np. perfumy. Tutaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta