"Wojna polska"
W interesującej rozmowie red. Piotra Zychowicza z prof. Pawłem Wieczorkiewiczem ("Plus Minus" 17 18 września) parę spraw zostało przedstawionych, moim zdaniem, w sposób, z którym trudno się zgodzić. Rozmówca bowiem m.in. sugeruje, że: "Mogliśmy znaleźć miejsce u boku Rzeszy prawie takie jak Włochy, a na pewno lepsze niż Węgry czy Rumunia. W efekcie stanęlibyśmy w Moskwie i tam Adolf Hitler wraz z Rydzem-Śmigłym odbieraliby defiladę zwycięskich wojsk polsko-niemieckich. Ponurą asocjacją jest oczywiście Holokaust. Jeżeli jednak dobrze się nad tym zastanowić, można dojść do wniosku, ze szybkie zwycięstwo Niemiec mogłoby oznaczać, że w ogóle by do niego nie doszło. Holokaust był bowiem w znacznej mierze funkcją niemieckich porażek wojennych".
Dotychczas nie słyszałem o takiej wizji przebiegu zdarzeń, które doprowadziłyby do takiego polsko-niemieckiego sojuszu i takich jego skutków Rydz-Śmigły z Hitlerem w Moskwie? Natomiast prześladowania Żydów zaczęły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta