Szymany korzystają z rozgłosu
Półtora miliona złotych potrzeba, aby wojskowe lotnisko w Szymanach koło Szczytna mogło zacząć działać jako cywilne lotnisko regionalne. Tomasz Maria Starowieyski, prezes spółki Porty Lotnicze Mazury-Szczytno (PLMS) zarządzającej lotniskiem w Szymanach, powiedział, że aby lotnisko mogło przyjmować regularnie samoloty, należy m.in. odnowić betonowy pas startowy oraz zwiększyć liczbę pracowników z 16 do 22. O lotnisku w Szymanach koło Szczytna jest ostatnio głośno z powodu podejrzeń dotyczących lądowania na nim samolotów CIA. Starowieyski powiedział, że na rozgłosie Szymany mogą tylko zyskać i przyciągnąć tanie linie lotnicze. - Nigdy nie byłoby nas stać na taką reklamę - powiedział prezes. Spółka PLMS ma 29 udziałowców. Najwięksi z nich to: PPL (32 proc.), samorząd województwa warmińsko-mazurskiego (23 proc.), firma Energopol Trade (21 proc.) i miasto Szczytno (15 proc.).
pap