Winna dróżniczka
- Dróżniczka na rok została odsunięta od kierowania ruchem pociągów i skierowana na specjalistyczne badania - mówi Ryszard Bandosz, rzecznik warszawskiego oddziału Polskich Linii Kolejowych.
Eksperci stwierdzili, że dróżniczka popełniła błąd, podnosząc zapory po przejeździe pociągu towarowego. Nie powinna tego robić, bo miała sygnał, że zbliża się ekspres. Pociąg staranował samochód, którym jechała 27-letnia Joanna D. W aucie była też jej 3-letnia córka.
Dróżniczka broni się, twierdząc, że do wypadku doszło z powodu wadliwego systemu powiadamiania. Według niej nie zasygnalizował on przyjazdu ekspresu.
Kobieta odpowie najprawdopodobniej za narażenie życia i zdrowia pasażerów samochodu. Grozi jej nawet 3 lata więzienia.
masz