Nocne negocjacje
Przez pięć godzin policjanci próbowali uspokoić młodego mieszkańca Piastowa, który w piątek w nocy groził śmiercią swojej rodzinie. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, 21-letni Michał P. był już zabarykadowany w jednym z pokoi. Zaraz potem padł strzał. Funkcjonariusze podejrzewali, że desperat ma zakładnika - swojego ojca. Na miejsce ściągnięto negocjatorów, którzy rozmawiali z desperatem do 3. nad ranem. W końcu zmęczony Michał P. oddał się w ręce mundurowych. Okazało się, że nie miał zakładnika, a broń wykonał samodzielnie. Nikt nie został ranny. Mężczyzna wyjaśnił, że zdarzenie spowodowały jego problemy związane z pracą.
blik