Dziesięć zdań o zapałce
Marta Kieślowska-Hryniak: Poczucie bezpieczeństwa. Na tatę zawsze mogłam liczyć. Pamiętam, jak w czasach licealnych rozstałam się z jakimś narzeczonym. Wydawało mi się, że to życiowa tragedia, była zima, nieszczęśliwa czekałam na przystanku autobusowym, a nic nie kursowało. Zadzwoniłam do ojca. Przyjechał natychmiast i powiedział: "Pamiętaj, że zawsze, w każdej sytuacji, możesz po mnie zadzwonić i wszędzie po ciebie przyjadę". Kiedy odszedł, bardzo mi tego poczucia bezpieczeństwa zabrakło.
Jakie pierwsze wspomnienie ojca zachowało się w pani pamięci?Z najwcześniejszych lat zostało mi zabawne nagranie. Miałam ze trzy lata, byłam chora, a on czytał mi "Kubusia Puchatka". Na taśmie słychać mój kaszel i nasz wspólny śpiew. Tata w ogóle nie miał słuchu, ale wyśpiewał mi dramatycznym głosem cały rozdział o sowie, której burza zniszczyła dom. A moje pierwsze własne wspomnienia wiążą się ze sportem, który razem uprawialiśmy...
...w...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta