CZARNE ANTYLOPY
Angola była portugalską kolonią do 1975 roku. Gdy zyskała niepodległość, w kraju rozpoczęła się krwawa wojna domowa, trwająca aż 28 lat. Zginęło około trzech milionów ludzi. Już na początku wojny wielu Angolczyków wyemigrowało do Portugalii. To wśród ich dzieci trener Luis de Oliveira Goncalves szukał wzmocnień do drużyny, która za dwa miesiące wybiegnie na niemieckie boiska. Od października zeszłego roku trzy osoby zaangażowane przez federację piłkarską poszukiwały zawodników, głównie w drugoligowych klubach, którym można by wręczyć angolański paszport i zaprosić do udziału w mundialu.
Dał się skusić Pedro Emanuel, 31-letni obrońca FC Porto. Urodził się w Luandzie, a gdy miał trzy lata znalazł się z rodzicami w Portugalii. - Nigdy nie byłem w swoim rodzinnym kraju i dlatego miło mi będzie wrócić do korzeni. Nie znam nikogo w reprezentacji, ale my, piłkarze, nie musimy ze sobą długo rozmawiać, żeby dobrze razem grać -mówi. Czekał na powołanie od trenera Portugalczyków Luiza Felipe Scolariego, ale ono nie nadeszło.
Bramkarz bez przydziałuW portugalskich klubach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta