Ustąpił negocjatorom
Krzysztof W. we wtorek między godz. 10 a 11 oddał pięć strzałów z kałasznikowa w ziemię. Potem 43-letni sierżant aresztu w Jeleniej Górze zabarykadował się w wieżyczce strażniczej. Nie miał żadnych żądań i na początku nie chciał z nikim rozmawiać. Negocjatorom w pracy pomagała żona mężczyzny, ale zgodnie z procedurą nie rozmawiała z mężem bezpośrednio. Po południu strażnik zaczął słuchać negocjatorów i niedługo potem się poddał. Na razie nie wiadomo, o co chodziło mężczyźnie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że był w konflikcie z przełożonym.
pap