Stop dla kłamstwa
Jakiś rok temu zwiedzałem obóz w Oświęcimiu w towarzystwie gościa spoza Europy. Oprowadzała nas przewodniczka mówiąca po angielsku. Gdyby nie ja, mój gość nie dowiedziałby się, kto założył i prowadził ten obóz, bo według przewodniczki jego założycielami, strażnikami i administratorami byli "naziści". Kiedy na zakończenie zapytałem ją, dlaczego w ogóle nie używa słów "Niemcy", "niemiecki" i czyj to pomysł, wyjaśniła, że to sami przewodnicy podjęli taką decyzję, ponieważ nie wszyscy Niemcy byli źli, a wśród strażników zdarzali się np. Węgrzy. Myślę, że nie mamy prawa obrażać się o "polskie obozy śmierci" w amerykańskiej gazecie, skoro zaciemnianie historii zaczynamy sami już w muzeum w Oświęcimiu.
Łukasz Pieczara, Kraków