Gospodarka rośnie, ale nominalnie
Z jednej strony mamy bowiem sukcesy firm, ale z drugiej strony, wskaźniki makroekonomiczne, które nie były w minionym roku tak bardzo optymistyczne.
Zatrudnienie wzrasta, ale liczba pracujących była w 2005 roku ciągle niższa niż pięć lat temu. Zbliża się powoli do 94 procent stanu z 2000 roku. Wolne tempo wzrostu zatrudnienia wiąże się z jego kosztami. Należą one do najwyższych w Europie i z tego powodu Polska jest na ostatnim miejscu wśród krajów Unii pod względem wskaźnika zatrudnienia. Udział pracujących (w wieku lat 15 i więcej) w liczbie ludności ogółem jest mniejszy niż 50 procent. Można to oczywiście tłumaczyć sukcesem edukacji, ale tak naprawdę nie wiadomo, czy młodzi ludzie kształcą się, by podnieść wykształcenie i zwiększyć potencjalne szanse na rynku pracy, czy po prostu uciekają w ten sposób przed bezrobociem.
Co istotne - wzrost zatrudnienia nie jest równomierny. Wysoki, bo 5 - 8-procentowy, nastąpił w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta