Gwardia się nie poddaje
Przed czterema laty Francja nie zdążyła złapać odpowiedniego rytmu i po trzech meczach nie było jej w mundialu. Tutaj zaczęła tak, że wróżono jej podobny koniec. Ledwo przebrnęła przez fazę grupową. Miała zmierzyć się z Hiszpanią, pełną młodych, zdolnych zawodników. Młodość Cesca Fabregasa, Fernando Torresa, Davida Villi, Sergio Ramosa, przeciw rutynie i doświadczeniu starszych o wiele lat - Zinedine'a Zidane'a, Claude'a Makelele, Fabiena Bartheza, Liliana Thurama. Klasyk futbolu.
Zidane w najlepszym stylu z dawnych lat odbierał rywalom piłkę, uwalniał się od przeciwników balansem ciała i podawał tak, jak mało kto potrafi. Po jednym z takich podań Thierry Henry kopnął piłkę wzdłuż bramki, ale nie zdążyli ani Franck Ribery, ani Patrick Vieira. Kiedy sędzia podyktował karnego za faul Thurama na Pablo, a David Villa strzelił bardzo ładnie, w sam róg, wydawało się, że młodzi dostaną skrzydeł.
Ale nic...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta