Niedoceniana Karta praw i wolności
prof. Marek Safjan: Cieszę się, że pan prezydent negatywnie ocenił zamysł nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w trakcie trwającej już procedury wyłaniania nowego prezesa i wiceprezesa TK. Cieszy mnie też, że zmienił się ton wypowiedzi w parlamencie podczas dorocznej dyskusji o orzecznictwie i działalności TK w 2005 r.
Skąd, pana zdaniem, wziął się ten konflikt?Nie można wykluczyć, że część elit rządzących nie rozumie roli i funkcji Trybunału Konstytucyjnego bądź też nie akceptuje jego ustrojowej roli, a przede wszystkim tego, że opiera się na zupełnie innych kryteriach niż obowiązujące w sferze polityki. Sąd konstytucyjny stawia sobie inne cele - głównym jest ochrona standardu demokratycznego państwa prawa. Gniew wywołała niemożność osiągnięcia określonych celów politycznych z powodu rozstrzygnięć TK; pomijano natomiast argumentację konstytucyjną. Atak na rozstrzygnięcia Trybunału nie był więc merytoryczny, lecz miał wyraźne zabarwienie polityczne.
Postawiono też Trybunałowi zarzut braku odporności na krytykę i hołdowanie dogmatowi nieomylności...No właśnie: ten deformujący rzeczywistość język polityki potwierdza moją diagnozę. Można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta