Polacy kładą fundamenty pod imperia biznesu
Oto pikantne przypomnienie mobilności ekonomicznej niektórych grup imigrantów. W epoce edwardiańskiej wydawano tu posiłki żydowskiej biedocie, którą ze wschodniej Europy wygnały pogromy i nędza. Dziś potomkowie klientów tej instytucji nie potrzebują miski zupy z dobroczynnej kuchni - raczej sami są właścicielami (lub audytorami) spółek produkujących artykuły spożywcze.
Energię, z jaką imigranci łapią okazje w nowym kraju, nazywa się niekiedy "zespołem głodnego boksera". To określenie nawiązuje do zawodników z biednych części miasta, którzy, cios za ciosem, wygrywają z rywalami z lepszych dzielnic.
Idę o zakład, że wśród następnej generacji głodnych biedaków, budujących w Wielkiej Brytanii prywatne imperia biznesu, nie zabranie Polaków. Pójdą w ślady takich grup, jak rosyjscy Żydzi, francuscy hugenoci i Azjaci z Afryki Wschodniej. Tę pozytywną wizję warto przeciwstawić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta