Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zalecana ostrożność z czułościami w pracy

03 sierpnia 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | SS EG

Obyczaje w firmach Zalecana ostrożność z czułościami w pracy Nic dziwnego, że niektórzy pracodawcy próbują wprowadzić w miejscu pracy embargo na pewne zwroty. W świetle przepisów o dyskryminacji wieloznaczność jest ryzykowna

W dni, kiedy pracuję nie w bibliotece, lecz w biurze, lubię przyjść wcześnie, zjeść śniadanie w stołówce i powoli zanurzać się w świecie, w którym telefon dzwoni za darmo, a za fotokopię nie trzeba płacić po 10 pensów od strony formatu A4. Ostatnio jednak ten błogi rytuał uległ zakłóceniu. Gdy płaciłem za rogalika i kawę z mlekiem, kasjerka zakończyła naszą transakcję zagadkowym zwrotem: "dzięki, laluchna".

Natychmiast ogarnęły mnie obawy. Czyżbym wyglądał jak Pamela Anderson? A może bezwiednie zachowałem się tak, jakbym ją podrywał? Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniła. Kręcąc się przy ladzie z ciastkami, w stanie powstrzymywanej paniki, podsłuchałem, jak do innych klientów - niezależnie od płci - kasjerka także zwraca się "lalunia". Widać nie używa tego zwrotu z seksualnym podtekstem, lecz w taki sposób, jak inni mówią "kochanie" czy "szeryfie".

Nadal gnębiła mnie jednak wątpliwość, czy takie poufałości w miejscu pracy są właściwe. Rzut oka na wycinki z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3906

Spis treści
Zamów abonament