Rosji nie wolno ulegać
Micheil Saakaszwili: W wąwozie miało się zacząć powstanie przeciwko legalnym władzom Gruzji. Przygotowano magazyny broni i oddziały zbrojne. Prowokacja się jednak nie udała. Dziś panuje tam pełny spokój. W dodatku udało nam się utworzyć lokalne władze, które są alternatywą dla abchaskich separatystów. Mają siedzibę 15 minut jazdy samochodem od Suchumi.
Jeden z pańskich doradców powiedział, że za prowokacją stała Rosja. Zgadza się pan z tym?Nie ma niepodważalnych dowodów. Mogę tylko powiedzieć, że bandyci, którzy podnieśli bunt w Kodori, zbiegli na terytorium Rosji. To zresztą niejedyny przypadek. Praktycznie wszyscy, którzy u nas są poszukiwani przez prawo, uciekają do Rosji. To jest dość niezwykłe w międzynarodowej praktyce.
Podczas kampanii wyborczej obiecywał pan przywrócić integralność terytorialną Gruzji. Tymczasem separatystyczne władze Abchazji i Osetii Południowej...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta