Gdy nie będzie konstytucji
Gdy nie będzie konstytucji
Niektóre ugrupowania polityczne i osobistości zapowiadają, że nawoływać będą do odrzucenia w referendum uchwalonej przez Zgromadzenie Narodowe nowej Konstytucji RP. Jedni deklarowali takie zamiary, zanim zostały w Komisji Konstytucyjnej opracowane choćby fragmenty jednolitego projektu, inni czynią to dopiero obecnie, gdy znana jest już znaczna część jego przepisów. Nie jest moim zamiarem ocenianie słuszności tej postawy i towarzyszących jej argumentów. Mogę tylko powiedzieć, że każdy ma niezbywalne prawo do wyrażania własnych poglądów w sprawach publicznych i zdobywania dla nich społecznego poparcia. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, jakie będą lub mogą być, w sferze prawnej i politycznej, następstwa ewentualnego nieprzyjęcia nowej Konstytucji RP. Uwagi, które tu wygłaszam, mają więc charakter hipotetyczny i są formułowane z punktu widzenia jednego tylko, spośród możliwych, scenariusza wydarzeń.
Długa droga
Przygotowanego dotychczas w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego obszernego fragmentu projektu nie można w żadnym wypadku uznać za ostateczny. Droga wiodąca do wypracowania tekstu, który będzie przedłożony narodowi do decyzji w formie referendum, jest ciągle bardzo długa.
Po pierwsze, czeka nas przyjęcie przez Komisję sprawozdania o skierowanych do niej przez Zgromadzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta